Gastronomia

Kulinarno-historyczna podróż

Kulinarno-historyczna podróż po Targówku z restauracją Kacperek

Od ponad 40 lat przy ulicy Św. Wincentego na Targówku, co dziennie mieszkańcom Warszawy gotuje restauracja Kacperek. Prowadzi ją absolwentka Warszawskiej Szkoły Gastronomicznej Pani Wiesława Piekut. Z pasją przygotowuje dania przede wszystkim kuchni polskiej. Przyrządza je tak, jakby gotowała dla własnej rodziny. Jej restauracja od lat jest jedną z wizytówek tej części stolicy.

W połowie lat 60-tych na Targówku pojawiają się pierwsze osiedla mieszkaniowe. Szybko osiedlają się tu kolejne rodziny. Czasy są ciężkie. Za chwilę dojdzie do przesilenia w Gdyni i tragicznego roku 1970. W tych ciężkich czasach w dzielnicy powstaje restauracja – późniejszy Kacperek – która stanie się ważnym miejscem tej części stolicy. Będzie brakującym składnikiem doskonałego dania.

W okresie „wczesnego Gierka” „Kacperek”, tak jak i reszta kraju przeżywa rozkwit. Co dziennie odwiedzały ją setki klientów. Największą popularnością cieszył się oczywiście klasyczny schabowy. Przygotowany z porządnego kawałka mięsa, doczekał się w tym czasie sporej grupy fanów. Do tego jeszcze ziemniaki oraz mizeria i obiad gotowy.

Ale potem nastąpiło kolejne tąpnięcie w komunistycznym molochu. Gdańsk i Sierpień ’80. Potem już nic nie było takie samo. Rok później Wojciech Jaruzelski wprowadza Stan Wojenny. Późniejsza restauracja „Kacperek” traci klientów choć jego zupy, a wśród nich barszcz zrobiony ze świeżych buraków, stale cieszył się dużym zainteresowaniem. Pod koniec niemal dwóch lat narodowej trwogi restaurację przejmuje Pani Wiesława Piekut, absolwentka Warszawskiej Szkoły Gastronomicznej. Restauracja „Kacperek” zyskuje drugie życie.

Doskonały Obiad

Doskonałe mielone, a do tego żurek oraz najsmaczniejszy tatar w całej Warszawie przez kolejne lata będą znakiem rozpoznawczym restauracji z Targówka. Po transformacji ustrojowej „kulinarne odrodzenie” przechodzą pierogi. Najczęściej te z kapustą i grzybami. Świeże składniki są dopełnieniem „pełni smaku”. Restauracja „Kacperek” stała się nie tylko miejscem spotkań Warszawiaków, ale też mnóstwa radości podczas różnych imprez okolicznościowych. W jadłodajni odbywają się przyjęcia nawet do 120 osób. Wiosną i latem udostępniany był im ogród. Wśród ciast na miejscu pierwszym, rzecz jasna sernik.

Przez kolejne lata „galopującego kapitalizmu” powstawały na Targówku kolejne restauracje. „Kacperek” skutecznie obronił się przed konkurencją przez lata osiągając status lokalu kultowego. W menu króluje wspomniany wcześniej tatar. Jest też niesamowicie smaczny kotlet De Volaille, a wśród zup rosół i przyrządzane inaczej niż wszędzie indziej flaki wołowe. Do barszczu czerwonego dodawane są – w zależności od preferencji – krokiet lub uszka.

Wśród dań rybnych na Targówku niesłabnącym zainteresowaniem – szczególnie w piątki, co nie powinno zaskakiwać – cieszy się dorsz ze szpinakiem w sosie cytrynowym. Restauracja „Kacperek” serwuje też panierowany filet z morszczuka. Inne popularne potrawy – już nie rybne – to bitki wołowe, sznycel cielęcy oraz doskonała cielęcina w sosie domowym.

Choć zmieniają się czasy, budynki, Prezydenci, a nawet ustroje to jedno pozostaje niezmienne. Restauracja „Kacperek” nadal jest tym samym przyjaznym Warszawiakom miejscem spotkań i smacznej kuchni.